Kanał Koryncki.
Naprawdę robił wrażenie. Trochę tam postaliśmy więc widzieliśmy przepływające statki które bez problemu mieściły się w tym kanale. A jego wymiary trochę zszokowały wszystkich
i....
NIESAMOWITE WODOSPADY.
Nie mam pojęcia gdzie się znajdują, ale gdy tylko się dowiem to natychmiast wam o tym powiem. Droga do nich była bardzo ciężka, szczególnie dla innych członków wyprawy którzy mieli na sobie klapki :) A moja mama przed wyjściem kazała mi się przebrać.
Na początku wszystko bardzo tam się pomieszało bo poszliśmy około stu metrów w przeciwnym kierunku. Jednak po jakimś czasie znaleźliśmy te sławne wodospady.
Jeżeli chodzi o wodę to jej temperatura sięgała maksymalnie kilku stopni. A może tylko mi się tak wydawało bo tego dnia powietrze było aż ciężkie? Nie wiem. W każdym razie kąpiel była bardzo przyjemna chociaż pierwsze wejście do wody trochę zimne.
Po pójściu trochę wyżej zobaczyliśmy takie cudo:
Widzicie tych chłopaków po lewej stronie na skałkach? Tak, oni z nich skakali! Sama chciałam skoczyć jednak nie umiałam się tam sama wdrapać :(
Na tym na razie skończymy moje relacje z Włoch ponieważ już mnie samą tam męczy, a poza tym mam do pokazania inne ciekawe rzeczy :)